2011.03.23 - Sheytan z Peronówki


Sheytan z Peronówki

Comments

Cieszę się, że nie tylko ja mam psa debila !

Cieszę się, że nie tylko ja mam psa debila !!!! Film świetny, rozbawł mnie a Zuzę (córka) rozbawił do łez. Dzięki redbullowi Sheytan pokonał lotem potężną odległość pomiędzy kanapami hahaha Laughing out loud Laughing out loud Laughing out loud ...

Rybka film jest bardzo fajny

Rybka film jest bardzo fajny i bardzo pouczający.

Możesz to co napiszę potraktować jako rady, albo jako atak.

Zachowanie psa wskazuje na problem psychologiczny. Rozumiem, że pies nie jest wystarczająco wymęczony i dostaje głupawki w domu, ale to nie jest miejsce na takie zachowanie zwłaszcza u samca. Natomiast co oznacza bieganie za własnym ogonem i jego gryzienie nie muszę chyba Tobie tłumaczyć.

W Takim momencie powinnaś zając się psem, odwracać jego uwagę i bardziej męczyć go psychicznie.

No ale zawsze możesz sobie powiedzieć, że on z tego wyrośnie.

Przyznaje, ze bardzo rozbawil mnie ten komentarz...

Przyznaje, ze bardzo rozbawil mnie ten komentarz... Ale faktem jest, ze aby zrozumiec zachowanie wilczaka trzeba albo wilczaka posiadac, albo miec swiadomosc z jakim typem psow ma sie do czynienia...

1) Wiem, ze to rasa mloda; ze nadal wystepuje w niej podzial na wilczaki "owczarkowate" o charakterze limfatycznym ("anemicznym"), oraz "wilcze" o charakterze 'elektrycznym'...

Jednak to ten pierwszy charakter jest nietypowy dla CzW. A nie ten drugi, ktory jest jak najbardziej charakterystyczny dla tej rasy (a ktory reprezentuje Sheytan)... Smile

 

Zacznijmy od poczatku, czyli od tego po co Hartl stworzyl wilczaki... Zrobil to z powodu jaki stale nam powtarza: owczarki byly zbyt powolne, zbyt anemiczne, aby dobrze sprawdzac sie na granicy... Za szybko sie meczyly; potrzebowaly za duzo czasu na regeneracje sil. To wlasnie dlatego Hartl postanowil skrzyzowac ONy z wilkiem. Dlaczego? Bo jak twierdzi to zwierze, ktore nigdy nie spi, ktore zawsze jest w trybie "czuwania". Ktore chlonie kazdy sygnal z otoczenia i blyskawicznie reaguje na kazdy bodziec...

To co widac na filmie pokazuje jedynie, ze Shey to prawdziwy wilczak... Rybka mialaby powod do zmartwien jedynie jezeli Shey leniwie wylegiwalby sie na kanapie, gdyby meczyl sie po kilkukilimetrowym spacerku, a przy zabawie byl w stanie jedynie leniwie czlapac...

Jesli to Pana dziwi i nigdy nie spotkal sie pan z czyms takim u swojego psa; jesli nie wie pan co to "napady glupawki u wilczakow" to niestety musze stwierdzic, ze wytlumaczenie jest tylko jedno: posiada Pan psa o charakterze limfatycznym czesto spotykanym wlasnie u psow w typie owczarka. Ale to wlasnie Pan ma problem, bo nie jest charakter jaki powinien miec pies tej rasy...

 

2) Co rzuca mi sie w oczy w Pana opisie to kompletne niezrozumienie psich zachowan z wilczakowymi wlacznie...

Blad pierwszy: traktowanie 9-miesiecznego mlodzika jak doroslego psa. To nie jest DOROSLY samiec. A nawet dorosly samiec wilczaka jest zwierzeciem skorym do zabawy... I to tez jest cecha odziedziczona po wilkach, ktore w stadzie chetnie sie bawia... Jesli Pana pies tego nie robi to oznacza to, ze nie jest Pan dla niego interesujacym partnerem... i warto nad tym popracowac.

Blad drugi: traktowanie "napadu glupawki" jako problemu psychologicznego... Laughing out loud Bede musiala ostrzegac przed Pana radami kazdego wlasciciela prawdziwego wilczaka, bo wyglada na to, ze chce Pan wyslac do psychologa kazdego NORMALNEGO psa tej rasy... ;) 

Takie popisywanie sie przed wlascicielem, takie wyglupy sa nie tylko normalne, ale wskazuja na zdrowy "wyluzowany" charakter psa... Naprawde radzilabym poszukac przyczyn dlaczego Pana pies tak nie postepuje.... Bo brak energii, ruchliwosc ograniczona do czlapalania na spacerach, niechec do zabaw i ruchu moze byc spowodowana powaznymi problemami, nie tyle psychicznymi co zdrowotnymi...

Głupawka Sheya

Rybka, powinnas uważac co publikujesz:) Bo sa tacy, którzy usilują udowodnic, że IQ może byc ujemne i zaczynaja szukac dziury w całym- zapewne w procesie nieudolnego radzenia sobie z własnymi, obumierającymi, obiema komórkami:)

Zatem - publikowac-tak, ale może jakaś eliminacja jednostek z debetem intelektualnym?Laughing out loud

 

Sheytan

Kiedys na Slowacji widzialam, ze ....

Kiedys na Slowacji widzialam, ze w zamysle podrapal sie Pan po glowie... Ja radzilabym sie leczyc, bo to niesamowicie powazny objaw - prosze tylko poczytac...

http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%85glik

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awierzb

http://pl.wikipedia.org/wiki/Grzybica

 

A teraz serio --- Pana slowa dowodza jedynie tego, ze nie ma pan pojecia o psich zachowaniach... Bez pomyslunku kopiuje Pan jakies wypowiedzi dotyczace kompletnie innych sytuacji. :D Nie kazde podrapanie sie po glowie swiadczy, ze ma sie swierzba, czy waglika... Wink I nie kazde ganianie za ogonem jest choroba...

Opisywane MANIAKALNE ganianie za ogonem jest czesto spotykane u owczarkow i podobnych ras. Warto to kiedys zobaczyc na wlasne oczy - roznice widac jak na dloni... Wink

U wilczakow takie maniakalne zachowanie nie wystepuje... Lub raczej moze wystepowac u psow ONkowatych, a na to Shey sie nie lapie.... To nie typ psychiki...

 

Na serio prosze poogladac troche filmow z owczarkami i wilczakami, a moze zacznie pan zauwazac roznice miedza mania a zabawa.... Jest GIGANTYCZNA Laughing out loud

Shey miał wyciśnięte zatoki i

Shey miał wyciśnięte zatoki i swędzi go pupa. Ot i cała historia.

diagnozę psychologiczną (sic!) diabli wzięli

Rybka, jak mogłaś! Ruszona armia wszystikich zoopsychologów (via SITA), postawiona radykalna diagnoza, a Ty tu z takim banalnym zatkaniem gruczołów (a fe!). No jak mogłas? Sprzeniewierzasz się nowo powstałemu statutowi powszechnej i narzuconej pomocy psychologicznej dla psów z problemami Laughing out loud Nieładnie tak wbrew dobrym intencjom, nieładnie. Kolejna akcja ratownicza sie nie udała (poprzednie kończyły sie tragicznie dla psów, z uśpieniem pokątnym włącznie:(), ale to czas jakiś temu, widac brakuje kolejnej "ofiary".

jestem zniesmaczona i zawiedziona banalnością tak odkrywczwo zdiagnozowanego (a jednak błednie) problemu, który zniknął wraz z małym "psssyt" .

Choć, z drugiej strony- oznacza to, że brak konieczności skorzystania ze znanej już nam "pomocnej dłoni" oznacza, że Shey będzie jednak żył. Ufff..........

Przepraszam...Nie chciałąm

Przepraszam...

Nie chciałąm popsuć diagnozy. Nic nie poradzę, że go swędzi dupsko :( Sad Sad

no w sumie...

to juz poradziłaś:) I wot, bomby nie budiet....

 

 

A czołg?

A czołg?

inna interpretacja

Margo wrote:

Kiedys na Slowacji widzialam, ze w zamysle podrapal sie Pan po glowie... Ja radzilabym sie leczyc, bo to niesamowicie powazny objaw - prosze tylko poczytac...

http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%85glik

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awierzb

http://pl.wikipedia.org/wiki/Grzybica

Ja bym bardziej skłaniała sie ku próbie stworzenia (złudnego!) wrażenia, że wspomniany osobnik własnie robi to http://pl.wikipedia.org/wiki/My%C5%9Blenie ,

ale to zwyczajnie niemozliwe:) Aż takie cuda się nie zdarzają na tym świecie.

Nie wiem jak to zabrzmi, ale

Nie wiem jak to zabrzmi, ale ja Sheya obserwuje od kąd się urodzil... z resztą miałam mieć jednego z S-kowych Smile To taka jakby mania prześladowcza Tongue Świetny psiunio Smile w dodatku ma głupawkę dokładnie taką jak moja Afirmacja, z tym, ze ona jest ...kotem Laughing out loud
 

Uwazaj, bo zaraz....

Uwazaj, bo zaraz Grzes wygarnie, ze masz kota z problemem psychologicznym... Wink

Zawsze zastanawialam sie skad sie biora tacy ludzie, ktorzy twierdza, ze dobre jest jednynie to co ONI posiadaja. Cala reszta jest do niczego, glupia, nienormalna, brzydka, paskudna... I tym bardziej ekstremalne sa ich opinie im mniej wiedza na dany temat posadaja.... (I nikt im nie odowodni, ze "czarne jest czarna, a biale jest biale" Laughing out loud)

Tak sie sklada, ze wilczaki sa jak ludzie. Maja rozne osobowisci - kazdy jest unikalny... Jeden bardziej aktywny, drugi mniej. Jeden dostaje glupawki, drugi potrafi szczekac, inny w podnieceniu robi podskoki... Zadne zachowanie nie jest NIENORMALNE... Bo to jak zastanawianie sie, czy nromalne dziecko to takie, ktore gra w pilke, czy raczej takie, ktore lubi plywanie... ;) 

W przypadku wilczakow problemem do zmartwien jest szczeniak, ktory niechetnie sie rusza, jest osowialy, nie ma sily na TYPOWE wilczakowe wyglupy czy zabawy..

Wiesz, ponoć pies / suczka

Wiesz, ponoć pies / suczka upodabnia się do właściciela czy właściciel do psiaka? lol Dobrze, że mam NORMALNĄ sunię Laughing out loud

Głupawka i ... krótka pamięć.

Dopiero teraz przeczytałam ten wątek (dzięki za podesłanie linka Smile)  i.... oplułam monitor Laughing out loud Już dawno tak się nie uśmiałam!

Osobiście uwielbiam głupawki burych; obojętnie w domu czy na spacerach. Obserwowanie psiej radości życia  zawsze wywołuje usmiech na twarzy. Głupawka to sygnał: "jest mi dobrze i wesoło, kocham moje stado i musze wam to pokazać!" 

Szkoda tylko, że niektórzy przemądrzalcy mają tak krótką pamięć... ;) Oto Czambor w niezykle sympatycznej głupawce z 6-mies. Lorką w naszym mieszkaniu (hihi!)  Widać faktycznie nie znam się na wilczakach, bo do głowy mi wtedy nie przyszło, że Czambor ma jakieś poważne problemy psychologiczne... Wink  

 

Nie mogę się powstrzymać żeby

Nie mogę się powstrzymać żeby jednak czegoś nie napisać. Byłam ostatnio na bardzo ciekawym wykładzie. Mówiono na nim między innymi o tym jak psy rozładowują swoja frustrację czy też emocje nagromadzone w ciągu dnia. I głupawka jest jedną z tych psich metod. I jest super. Bo o ile lepiej żeby pies wyrzucił swoją energię w ten sposób niż żeby reagował agresywnie w stosunku do ludzi, zwierząt czy do siebie samego.  Tyle się mówi o metodach wyciszania psa. No i świetnie, tylko, że i tak gdzieś ta energia musi znaleść ujście. 

To, że pies ma głupawkę nie znaczy też, że jest psem sfrustrowanym i nieszczęśliwym! Taką frustracją może być to, że pies np. przeszedł spokojnie obok drugiego psa, który dawał mu prowokujące znaki. I wystarczy pare takich zajść, w których pies musi wykazać się samokontrolą by objawiła się później głupawka. To tak jak z ludźmi. Lepiej chyba, żeby mąż po złym dniu w pracy poszedł pobiegać do parku niż wypił pół litra i podbił oko żonie?

Powiedziałabym nawet, że to

Powiedziałabym nawet, że to DOKŁADNIE tak jak u ludzi.

Wystarczy popatrzeć, jak po szkole zachowują się dzieci, ba... już nawet nie wspomnę jak zachowywałyśmy się ze współpracownicami onegdaj w biurze po paru godzinach pracy, bo wstyd... Laughing out loud

KAŻDY normalny człowie przeżywa stresy i doświadcza różnych emocji, które muszą znajdować ujście na różne sposoby i jak mniemem dokładnie tak samo jest z psami.

Jasne, że fajnie jak pies "wie", albo się nauczy, że głupawek "dostaje się" na dworze ze względu choćby na stan mieszkania. Laughing out loud

Z drugiej strony nie byłoby takich fajnych filmików...

głupawki z wiekiem mijają

Nasilenie i ilość głupawek zmniejsza się wprost proporcjonalnie do wieku, co łatwo zabserwować żyjąc z dowolnym psem dłużej niż rok czy dwa. Taka kolej rzeczy i też dokładnie tak, jak u nas. Głupawki nie muszą być rozładowaniem frustracji, w jednej z książek to zjawisko zostało określone jako GŁUP - gwałtowne łobuzowanie uzasadnione podnieceniem i jak widać -  samo "tłumaczenie" niesie ze sobą pozywtyny ładunek emocjonalny:) To zachowanie stare jak psi gatunek, co łatwo można zauważyć szczególnie po jedzeniu u maluchów. Z czasem tłumimy pokonsumpcyjne wygłupy w trosce o zdrowie, ale naturalnie one wystepuja zawsze. ALe! Wiedza to tylko ci, którzy okres szczenięctwa i dorastania psa spędzają razem z psem, co jak wiadomo nie ma zastosowania do naszego rzeczonego domorosłego psiego psychoanalityka, bo ten swojego psa w tym czasie oddał na stacjonarne szkolenie. Skąd ma więc biedak wiedziec, że w kwestii znajomości psich zachowań wieku dorastania jest ......powiedzmy to sobie szczerze- ułomny?

czego nie znamy-to nas przeraża, to ludzki mechanizm i tu jak najbardziej ma zastosowanie.

głupawka, zabawa, a bieganie za własnym ogonem.

Rona naprawdę myślałem, że wykażesz się o wiele większym profesjonalizmem jeśli idzie o charakterystykę psich zachowań.

Głupawka u psa to bardzo wysoki stan podniecenia emocjonalnego, często nie kontrolowany, chwilowy , pozwalający rozładować psu nadmiar nagromadzonej energii, rozładować napięcie emocjonalne. Najczęściej pojawia się w wieku szczenięcym, ale nie tylko mogą ją wywołać różne sytuacje. Może to być nadmierna radość, stres, podniecenie. Pies zazwyczaj biega wtedy w kółko( tzn. robi koła, a nie biega wokół własnej osi ), zazwyczaj z zadartym ogonem, nie do końca kontrolując swoje zachowania czy reakcje. W Trakcie głupawki nie bawi się z innymi psami czy ludźmi, może je zaczepiać, ale zazwyczaj jest to stan odosobnienia, jego własny świat, bez reakcji na otoczenie.

Zabawa pomiędzy psami to już nie głupawka, choć dla laika może to tak wyglądać. Pies zachowuje się wtedy zupełnie inaczej choć również jest w stanie wysokiego podniecenia emocjonalnego. Zupełnie inaczej reaguje na otoczenie.  Zupełnie też inaczej samiec reaguje na sukę z cieczką, a wtedy też jest bardzo wysoki stan podniecenia emocjonalnego.

Bieganie za własnym ogonem, gryzienie go, trzymanie, kręcenie się w kółko wokół własnej osi, nie jest ani próbą zabawy, ani głupawką, a jedynie sygnałem dla właściciela, że pies zaczyna mieć problemy emocjonalne. Jeśli taki stan zaczyna się utrzymywać to może dojść do bardzo poważnych problemów psychologicznych w wieku dorosłym, dlatego takie zachowanie się niweluje i rozładowuje emocje z psem w zupełnie inny sposób.

Rona ja mam pamięć dobrą i jakoś nie zauważyłem, aby Czambor z Lorką ganiały bez opamiętania po Twoim mieszkaniu, skakały po kanapach, drapały po nich i biegały za własnymi ogonami, każdy z osobna za swoim.

Z tego co sobie nawet przypominam to Czambor miał dość namolnej suki, która wchodziła mu na głowę i próbował się przed nią schować, dlatego poszliśmy na spacer.

Często nawet spotykałem się z Ewa od Kalinki i psy też nieraz szalały u nich w domu, podgryzały się, wydawały dzikie odgłosy, ale nie zachowywały się tak jak Shey i nie biegały za własnymi ogonami czy bez opamiętania po mieszkaniu, pomimo, że często bawiły się na kanapie czego nigdy nie pochwalałem.

Wiem, że to jest Wasza jedyna metoda udać, że nie rozumie się tematu i przerzucić całą dyskusję na zupełnie inny tor.

Gaga masz rację, nie wiem nic na temat dorastania psa. Dostałem go dopiero teraz jak miał już 3 lata i został przez szkoleniowca wyszkolony. Nawet chyba dobrze, bo nie mam z psem większych problemów i mogę się z nim wybrać na spacer po Warszawie bez smyczy, kagańca, kolczatki i obaw, że wszystko w pobliżu zostanie zaatakowane.

Miałaś taki spacer ? 

Naprawdę „  w kwestii znajomości psich zachowań wieku dorastania jestem- ułomny „ , ale tylko dlatego, że kwartalnie z psem spędzałem  więcej czasu niż ty rocznie i po prostu już pewnych zachowań nie dostrzegałem.

Szkolenie stacjonarne to nie zesłanie na Syberię. Możesz z psem chodzić na spacery, szkolić go, siebie , a jedynie na noc nie zabierasz go do łóżka. W naszym przypadku to i tak bez znaczenia bo pies w łóżku nie śpi.  

:]

wilczakrew wrote:

Rona naprawdę myślałem, że wykażesz się o wiele większym profesjonalizmem jeśli idzie o charakterystykę psich zachowań.

Głupawka u psa to bardzo wysoki stan podniecenia emocjonalnego, często nie kontrolowany, chwilowy , pozwalający rozładować psu nadmiar nagromadzonej energii, rozładować napięcie emocjonalne. Najczęściej pojawia się w wieku szczenięcym, ale nie tylko mogą ją wywołać różne sytuacje. Może to być nadmierna radość, stres, podniecenie. Pies zazwyczaj biega wtedy w kółko( tzn. robi koła, a nie biega wokół własnej osi ), zazwyczaj z zadartym ogonem, nie do końca kontrolując swoje zachowania czy reakcje. W Trakcie głupawki nie bawi się z innymi psami czy ludźmi, może je zaczepiać, ale zazwyczaj jest to stan odosobnienia, jego własny świat, bez reakcji na otoczenie.

Zabawa pomiędzy psami to już nie głupawka, choć dla laika może to tak wyglądać. Pies zachowuje się wtedy zupełnie inaczej choć również jest w stanie wysokiego podniecenia emocjonalnego. Zupełnie inaczej reaguje na otoczenie.  Zupełnie też inaczej samiec reaguje na sukę z cieczką, a wtedy też jest bardzo wysoki stan podniecenia emocjonalnego.

Bieganie za własnym ogonem, gryzienie go, trzymanie, kręcenie się w kółko wokół własnej osi, nie jest ani próbą zabawy, ani głupawką, a jedynie sygnałem dla właściciela, że pies zaczyna mieć problemy emocjonalne. Jeśli taki stan zaczyna się utrzymywać to może dojść do bardzo poważnych problemów psychologicznych w wieku dorosłym, dlatego takie zachowanie się niweluje i rozładowuje emocje z psem w zupełnie inny sposób.

Rona ja mam pamięć dobrą i jakoś nie zauważyłem, aby Czambor z Lorką ganiały bez opamiętania po Twoim mieszkaniu, skakały po kanapach, drapały po nich i biegały za własnymi ogonami, każdy z osobna za swoim.

Z tego co sobie nawet przypominam to Czambor miał dość namolnej suki, która wchodziła mu na głowę i próbował się przed nią schować, dlatego poszliśmy na spacer.

Często nawet spotykałem się z Ewa od Kalinki i psy też nieraz szalały u nich w domu, podgryzały się, wydawały dzikie odgłosy, ale nie zachowywały się tak jak Shey i nie biegały za własnymi ogonami czy bez opamiętania po mieszkaniu, pomimo, że często bawiły się na kanapie czego nigdy nie pochwalałem.

Wiem, że to jest Wasza jedyna metoda udać, że nie rozumie się tematu i przerzucić całą dyskusję na zupełnie inny tor.

Gaga masz rację, nie wiem nic na temat dorastania psa. Dostałem go dopiero teraz jak miał już 3 lata i został przez szkoleniowca wyszkolony. Nawet chyba dobrze, bo nie mam z psem większych problemów i mogę się z nim wybrać na spacer po Warszawie bez smyczy, kagańca, kolczatki i obaw, że wszystko w pobliżu zostanie zaatakowane.

Miałaś taki spacer ? 

Naprawdę „  w kwestii znajomości psich zachowań wieku dorastania jestem- ułomny „ , ale tylko dlatego, że kwartalnie z psem spędzałem  więcej czasu niż ty rocznie i po prostu już pewnych zachowań nie dostrzegałem.

Szkolenie stacjonarne to nie zesłanie na Syberię. Możesz z psem chodzić na spacery, szkolić go, siebie , a jedynie na noc nie zabierasz go do łóżka. W naszym przypadku to i tak bez znaczenia bo pies w łóżku nie śpi.  

 

 

 

 

 

2 pytania:

-Jestes taki tepy sam z siebie czy ktos ci za to placi?

-To, ze twoj pies jest zamulony i odstajacy od wzorca CzW, a pasujacy bardziej pod ON nie znaczy ze musisz swoje debilne kompleksy wylewac na internecie - porozmawiaj z tymi ludzmi w 4 oczy, no chyba ze sie boisz, ze ktos kiedys faktycznie ci pokaze, ze prawdziwy swiat to nie internet i ze skarcony za takie zachowania mozesz zostac w nieco inny sposob niz ban czy kick z forum?

A twoj "artykul" o wilczaku jako psie strozujacym byl mega slaby. Ty zreszta tez jestes, ale o tym wszyscy wiedza.

:D

God Of War wrote:

2 pytania:

-Jestes taki tepy sam z siebie czy ktos ci za to placi?

-To, ze twoj pies jest zamulony i odstajacy od wzorca CzW, a pasujacy bardziej pod ON nie znaczy ze musisz swoje debilne kompleksy wylewac na internecie - porozmawiaj z tymi ludzmi w 4 oczy, no chyba ze sie boisz, ze ktos kiedys faktycznie ci pokaze, ze prawdziwy swiat to nie internet i ze skarcony za takie zachowania mozesz zostac w nieco inny sposob niz ban czy kick z forum?

A twoj "artykul" o wilczaku jako psie strozujacym byl mega slaby. Ty zreszta tez jestes, ale o tym wszyscy wiedza.

Możesz sobie odpowiedzieć sam Sebastianie.

Zadajesz mi dwa pytania . OK Ja widzę tylko jedno, bo to niby drugie to nieudolne stwierdzenie nieistniejących faktów na dodatek małpowane jak w stadzie baranów, okraszone czymś w rodzaju groźby. Dla mnie to taka ocena smaku za pomocą wzroku.

Nigdy nawet na oczy nie widziałeś Czambora i jak byś troszkę się orientował to byś wiedział, że nie jest on mój. Myślę, że z prawdziwym ONem też nie miałeś do czynienia, ale cóż jesteś jeszcze za młody. Zastanawiam się czy oceny dokonałeś po zdjeciach czy po konsultacjach.

Wysil się na coś więcej, bo uznam, że ten atak wynika tylko z braku doświadczenia i argumentów.

Wiesz ludzie mogą wymieniać między sobą różne argumenty, stawiać różne tezy i w całości sie ze sobą nie zgadzać, ale nikt nikogo za to nie karci. Laughing out loud

Tak samo jak nie każde warczenie psa oznacza agresję, tak samo nie każde jego zachowanie to głupawka.

Jestes hipokryta chlopczyku.

Jestes hipokryta chlopczyku. Owszem, na zywo nie widzialem Czambora - jednak mase filmikow z nim w roli glownej, co mi wystarczy, zeby stwierdzic jaki on jest. To samo tyczy sie ciebie - na zywo nie widziales Sheya, a pieprzysz glupoty na jego temat. Co do skarcenia - internet to nie prawdziwy swiat maly czlowieczku i nie sadze ze mialbys odwage ktorejkolwiek z tych osob powiedziec tych bredni w oczy - za wąski w uszach jestes, ale masz racje co do jednego - owszem, ludzie moga miedzy soba wymieniac rozne argumenty, ale ciebie na to nie stac, bo jestes dwulicowym gadem, ktory na zywo bedzie gadal jedno, a na internecie wypisywal drugie, niejednokrotnie obrazajac ludzi z ktorymi jeszcze przed chwila spokojnie spacerowales. Tyle ode mnie chlopczyku. Aha, jeszcze jedna rzecz - kiedy dostane odpowiedz na swoje 2 pytania zadana jeszcze na facebooku? ["Za kogo sie uwazasz rozkazujac komukolwiek" oraz "Czy bylbys w stanie powiedziec te wszystkie oszczerstwa i klamstwa tym ludziom prosto w oczy" tak w wielkim skrocie]. Mozesz odpisac tutaj, jednak nie jestem zwolennikiem dyskusji na internecie - wole porozmawiac na zywo.

Tyle ode mnie.

A ja myslalam, ze jakas

A ja myslalam, ze jakas dziwna jestem uwielbiajac glupawki Smile jeszcze bardziej lubie dac jakas statyczna komende w trakcie szalenstwa za ktora nagroda jest dalsza zabawa. Widok komendy siad wykonanej na 200% bezcenny Smile a komenda "debil" zwalniajaca psa do dalszego szalenstwa jest doskonala przy oswajaniu z nowymi rzeczami. To takie cieszenie sie na komende nam wyszlo:) Lalce narazie glupawki nie przeszlz i mam nadzieje ze gnojowka tez dlugo j je bedzie miala

Jephta, to bez znaczenia....

kto i co mysli, tu chodzi o usilne starania aby ktoś chcial pogadać:D

Ja mam w ramach komentarza do tych idiotyzmów takie dwa, powszechnie znane kawałki:

"Moja jest tylko racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!" Laughing out loud

oraz:

Psychoanalityk:Widzę taką alternatywę dla pana. Albo proszki uspokajające i nasenne, albo, i to uważam za jedyną drogę, długotrwałą i bardzo bolesną dla pana psychoanalizę.

Adam:Dlaczego bolesną?

Psychoanalityk:Bo może dowiedziałby się pan o sobie rzeczy...

Adam:Nie sądzę, by ktoś mógł przedstawić mnie w gorszym świetle niż ja sam siebie widzę.

Psychoanalityk:Doszlibyśmy w końcu do tego, kim pan właściwie jest i co chciałby Pan naprawdę robić. Słowem, musiałby pan zaistnieć, właściwie, narodzić się po raz wtóry jako samoistna egzystencja niezależna od matki.(...)

Adam:Więc żadnych proszków na to nie ma?

Psychoanalityk:Nie.

Adam:Znajomy mówił mi, że dał mu pan takie przeciwpadaczkowe i dobrze mu zrobiły.

Psychoanalityk:Nie.

Adam:Spał po tym...

Psychoanalityk:Nie.

Adam:Twardo.

Psychoanalityk:Niestety.

 

 

No niestety...Laughing out loud

Głupawki interentowe

Jephtha, niektórzy ludzie też miewają głupawki - głupawki internetowe. Tak jak pies kręci się wokół  własnego ogona, tak człowiek dotknięty głupawką  – wokół własnego ego. Pies skacze po kanapach, człowiek – po różnych forach. Pies miota się po domu lub ogrodzie, człowiek – po internecie. Pies bawi się w zagryzanie innych psów; człowiek - w atakowanie wybranych ludzi lub instytucjii. ;) Pies zachęca inne psy do dzikiej gonitwy, a człowiek wypisuje niestworzone bzdury i absurdy, aby tylko sprowokować innych do zajmowania się jego spragnionym uwagi ego. Kiedy pies swoją głupawką wkurzy innego psa – dostaje łomot i piszczy, kiedy ktoś ma dość ludzkiej głupawki i ośmieli się to napisać – delikwent z głupawką robi z siebie ofiarę losu i łka, że go prześladują. J).  Od czasu do czasu na forach pojawiają się osobnicy z głupawkami powszechnie zwani trollami.Smile Pół biedy, jeśli to są młode panienki zakochane w jakimś idolu, gorzej - jeśli dojrzali mężczyźni, bo jak wiadomo samcom pewne zachowania nie przystoją, a już zwłaszcza użalanie się nad sobą ("biją mnie... ratunku"  ;))

Obawiam się, że podawanie komend trollom w głupawkowym szale może odnieść wręcz przeciwny skutek. :bigsmile: Chyba lepiej ... zignorować. 

PS I jeszcze jedno - psie głupawki są sympatyczne, podczas gdy głupawki internetowe... raczej żałosne.