10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
Proszę komentować artykuł tutaj:
Please comment the article here:
Bitte schreiben Sie hier den Kommentar zum Artikel:
- Aby odpowidać zaloguj się lub utwórz konto
- 8089 odsłon
Proszę komentować artykuł tutaj:
Please comment the article here:
Bitte schreiben Sie hier den Kommentar zum Artikel:
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
Ponad dwa lata, dzień po dniu, (no może z wyjątkiem chwil gdy młody coś przeskrobał) niezmiennie jestem szczęśliwa, że mam w domu, obok siebie "speronówkę". Jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Strasznie fajnie, że jesteście :kool: a z Wami Wasze fantastyczne Bure
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
Ja tez dzekuje za to ze pozwolilis cie mnie opiekowac cie wariatem z rodu "G" Gierka.
Tez bardzo dzekuje za to ze jiestes cie (juz nawet taki diplom macie), ze myszli cie tak cudowne, oraz ze tyle zrobilis cie dla psow i liudzi.
dziekuje bardzo i powodzienia
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
Ja rowniez dziekuje za Garude
ktora jest moja i moja zostanie
kochana suka
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
hm no znałem tą statystykę bo ślędzę speronówkę ale i tak mi zaimponowało. Szacuneczek
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
A ja jestem wdzięczna z Ereshkę, która miała powędrować do innego właściciela a fantastyczną Waszą decyzją trafiła do mnie i UUUUUUbarwia nam życie. Również a może po pierwsze dziękuję za Maxa, który nie jest z Peronówki ale pomogliście mi bardzo w jego zakupie i wprowadzaliście w tajniki wychowania, wystaw itp. Max był w Polsce jednym z psów z pierwszej 20 -stki i nie tylko zaraziliście mnie pasją i miłością do tej rasy. Dzięki że zawsze można było Was pytać, pytać i pytać. Nie wyobrażamy sobie teraz naszego domu bez naszego stada. I nie obchodzą nas wszyscy Ci, którzy uważają że spanie w jednej sypialni z trzema psami i trzema kotami jest chore. Dopiero teraz jesteśmy normalni.
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
Ach, jak przyjemnie - chciałoby się zawołać po przeczytaniu Waszych postów. Same serdeczności, uprzejmości, wdzięczności. Wy buzi, my buzi. Wszystkim dobrze. Wszyscy zadowoleni. Miodzio. Żyć, nie umierać !
A MY MAMY POWAŻNE PRETENSJE I ZASTRZEŻENIA DO WAS WSZYSTKICH !!! :stick: Do kogo konkretnie i za co ?
,
Otóż (do/za to, że) :
1. Margo i Przemka/ hodują psy rasy czechosłowacki wilczak
2. syna Konrada/ zainteresował się tą hodowlą i podarował nam Eurysia :burn: (jeszcze się zemścimy :mrgreen: , czekamy aż się ożeni i będzie miał dzieci, a wtedy zamówimy „w Peronówce” najbardziej aktywnego szczeniaka z miotu; Margo, Przemku: musimy mieć wówczas absolutne pierwszeństwo),
3. wszystkich znajomych i krewnych królika/ okazali się ludźmi szalenie sympatycznymi (c.d. uzasadnienia w pkt 4,
4. siebie samych/ pogięło nas i daliśmy się wciągnąć w zwariowany wir wystaw, szkoleń etc., etc., a wplątaliśmy się w to między innymi z uwagi na towarzystwo.
Czy to nam było wcześniej źle ? Padało, zawieja, mróz – siedzieliśmy w cieple w domu. :drinkpepsi: Jak było smutno włączaliśmy telewizor, a tam zaraz jakiś polityk powiedział coś śmiesznego. :wall: Sobota, niedziela – miłe towarzystwo, spotkanka, imprezy.
Weekend – tłuczemy się na wystawy 500 – 600 km. :shit: Smutny człowiek, chciałby włączyć telewizor, żeby zobaczyć posła lub przynajmniej senatora :clap2: – nie ma: zajęcie przy inwentarzu. A propos „inwentarz”: kiedyś w spokoju i bez pośpiechu zjadaliśmy śniadania, obiady, kolacje. Obecnie, zanim nie zatka się gąb kotom i psu, ani pomarzyć. Żarte to i bezwzględne w egzekwowaniu swych praw – zwłaszcza ten reklamowany wilczak - nie daj Boże. :rtfm:
Teraz … ?! Psia pogoda – my na spacerek.
Fakt, że fajnie było Was poznać, życie uległo urozmaiceniu na skutek samej obecności oraz przeróżnych „atrakcji” wymyślanych przez Eurysia, zobaczyliśmy parę miejsc, do których nigdy byśmy nie trafili. :bravo:
Ale reszta życia… Lepiej nie mówić. Krew, pot i łzy. Wszystko przez Csv i ich Właścicieli.
Nigdy Wam tego nie wybaczymy ! :stick: :prost: :mrgreen: :cup:
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
[quote:961912e21a="Eury"]Padało, zawieja, mróz – siedzieliśmy w cieple w domu. :drinkpepsi:
Nie noo.. jak tak w zawieję siedzieliście w domu przy pepsi to w sumie chyba lepiej, że coś się zmieniło :mrgreen:
Żeby to chociaż jakis miodek był to rozumiem..ale tak? Doprawdy, nie macie czego żałować
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
O, a tu własnie nabierał kształtów przemyślny plan wywrócenia Wam życia do góry nogami :

i juz wiecie do kogo mieć pretensje
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
[quote:7682ec2b22="Gaga"]Nie noo.. jak tak w zawieję siedzieliście w domu przy pepsi to w sumie chyba lepiej, że coś się zmieniło
To tylko kubeczek po pepsi, a w środeczku .... Używamy takich naczyń od kiedy wytłukły się ostatnie egzemplarze zastawy z musztardówek.
Serdeczne dzięki za przesłanie dowodu p.t. "Konrad".
Przyda się, bo pierworodny już teraz zaczyna kwestionować swoją rolę w całej aferze. :surprize: Jak go znam, za rok będzie przysięgał, że nie miał nic wspólnego z zakupem Eurego.
A tak mamy go w garści.
Przy okazji - w dobie elektronicznych urządzeń nic się nie ukryje. Dowód: taśmy Oleksego i zamieszczone wyżej zdjęcie. :chuchot:
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
No coz ja czekam na moj strzal w dziesiatke
I na pewno taki bedzie!
10. miot w hodowli - czas na podsumowanie
I ja również dziękuję wam za Grejs
chyba najbardziej kopniętą sunię z całego miotu. Wywróciła moje spokojne zycie do góry nogami. Do tej pory: Piwo, szkoła, praca, obijanie sie, od czasu do czasu jakaś demonstracja czy inne pierdoły... A teraz? No cóż - po wystawach nie jeżdzę. Ale cały tryb zycia ustawiłem raczej "pod psa". I chwała Wam za to 