Wystawa w Walbrzychu - 27.05.2007
Powiem Ci ze masz duuzo racji i slusznosci.Ja na ostatniej wystawie widzialm wilczaka z tak smutnymi i przerazonymi oczami ze nie wiedzialm co zrobic,na ringu bardzo sie stresowal,a schodzac z niego mial zakladany kaganiec,a przeciez dobrze wychowany wilczak nie potrzebuje czegos takiego. Moja Ishtarka lezala sobie spokojnie na kocyku,przez nikogo nie trzymana,bez kaganca,kiedy ja z boku trenowalam z drugim psiakiem,wiec nie rozumiem takiego postepowania.. Moze to byl jednorazowy taki motyw.. i nie chce tu nikogo obrazac ani urazic,ale bolalo mnie kiedy patrzyalm na tamtego psiaka.. Powinno sie z tym cos zrobic..
- Aby odpowidać zaloguj się lub utwórz konto
- 5005 odsłon
Wystawa w Walbrzychu - 27.05.2007
Kaganiec generalnie nie jest jakimś dopustem, pod warunkiem oczywiście, że jest to kaganiec odpowiednio dobrany. Wystarczy, że pies jest mocno pobudliwy i agresywny i dla spokoju swojego i innych psów lepiej psa w cos takiego uzbroic. Zwlaszcza jak chce sie troche poogladac to co sie dzieje na ringu:)
Natomiast reszta opisu- no coz... kilometry juz napisano o powielaniu fatalnej psychiki (ostatnio Rona o tym wspomniala), pies bez powodu nie zachowuje sie w taki sposob... i owszem mozemy miec do czynienia z praca nad psem ale mozemy miec tez do czynienia z tym o czym pisala Rona... z dreceniem psa dla osiagniecia wlasnych korzysci, chocby zaspokojenia ambicji.
Tak naprawde nie wiesz jaki etap widzisz, chyba ze ocs juz o psie wiesz.. wtedy faktycznie noz sie w kieszeni otwiera na takie widoki ;/
Wystawa w Walbrzychu - 27.05.2007
No wlascicielka raczej nawet jak nas z Ishtar i nasze usmiechy zachecajace do rozmowy zobaczyla to nie byla zbyt towarzyska a raczej wogole,ona tylko pojawila sie ,wystapila na ringu i uciekla.. wiec nie wiem co o tym myslec.. Przyznam ze jak zobaczylam CzW to mialam nadzieje na rozmowe a Ishtar az sie rwala do poznania nowgo osobnika No ale coz... Nastepnym razem podpatrze w katalogu i jak bedzie ta osobka z tym pieskiem to wtedy sie przekonam
A co do psiakow: BOM-BA
Wystawa w Walbrzychu - 27.05.2007
[quote:c05a83a51a="Shaluka"]Powiem Ci ze masz duuzo racji i slusznosci.Ja na ostatniej wystawie widzialm wilczaka z tak smutnymi i przerazonymi oczami ze nie wiedzialm co zrobic,na ringu bardzo sie stresowal,a schodzac z niego mial zakladany kaganiec,a przeciez dobrze wychowany wilczak nie potrzebuje czegos takiego.
Akurat znam ta sprawe... Tu wlasnie wychodzi to o czym sie pisze: czasem widzimy psa, ktory nie jest moze dobrze wychowany, ale poznajac jego przeszlosc wiele spraw staje sie jasne... To jak np ze szczeniakami strachliwymi - patrzac na psa mozna by powiedziec, ze to genetyka. Ale gdy np okazuje sie, ze pies poczatek zycia spedzil sam w kojcu to sprawa sie wyjasnia: taki pies nie mial SZANS by byc innym...
Na to wlasnie zwracamy uwage np wybierajac reproduktory - czasem pies o super charakterze (pod wzgledem "genetyki") ma za soba takie przejscia, albo wlasciciel popelnil w wychowaniu takie bledy, ze pies nie mial szansy rozwijac sie normalnie...
Podobnie bylo w tym wypadku. Pies pochodzi z typowej hodowli kojcowej - wiekszosc wlascicieli szczeniat przez cale zycie walczy u nich z ogromna strachliwosci. Potem trafil w rece wlasciciela o ktorym slyszalam bardzo zle rzeczy - nie bil go, ale nie byla to osoba, ktora takiego psa powinna dostac. Szybko zdecydowal sie na pozbycie psa, ktory trafil w rece jednej z hodowczyn z Holandii, ktora mocno wyprowadzila go na prosta. Ale brak wychowania dal sie we znaki - nie byl strachliwy, czy agresywny, ale kompletnie nie nadajacy sie juz do zycia jako czlonek rodziny mieszkajacy w domu...
Tak trafil do obecnej wlascicielki, gdzie wreszcie znalazl spokojny dach nad glowa...
To mlody pies, ale w zyciu przeszedl juz o wiele wiecej niz niejeden CzW bedzie musial przejsc (na szczescie) przez cale zycie... ZDECYDOWANIE nie lubi innych psow i stad kaganiec, ale biarac pod uwage jego losy to i tak niewiele...
[quote:c05a83a51a="Shaluka"]No wlascicielka raczej nawet jak nas z Ishtar i nasze usmiechy zachecajace do rozmowy zobaczyla to nie byla zbyt towarzyska a raczej wogole,ona tylko pojawila sie ,wystapila na ringu i uciekla.. wiec nie wiem co o tym myslec.. Przyznam ze jak zobaczylam CzW to mialam nadzieje na rozmowe a Ishtar az sie rwala do poznania nowgo osobnika No ale coz... Nastepnym razem podpatrze w katalogu i jak bedzie ta osobka z tym pieskiem to wtedy sie przekonam
Jak nie teraz to bedziesz miala szanse na obozie - to BARDZO sympatyczni ludzie... Polskich wystaw sie troche boja i "otwieraja sie" dopiero na widok osob, ktore znaja... Ale trudno sie im dziwic - na jednej z miedzynarodowych wystaw w naszym kraju pewni wlasciciele CzW potraktowali ich zdecydowanie MALO przyjemnie (o wycieczkach osobistych po wystawie juz nawet pisac mi sie nie chce) - dlatego od polskich wystawcow wola trzymac sie z daleka. Ale TYLKO od tych, ktorych nie znaja...
Wystawa w Walbrzychu - 27.05.2007
[quote:4a70571f73="Margo"]Ale trudno sie im dziwic - na jednej z miedzynarodowych wystaw w naszym kraju pewni wlasciciele CzW potraktowali ich zdecydowanie MALO przyjemnie (o wycieczkach osobistych po wystawie juz nawet pisac mi sie nie chce) - dlatego od polskich wystawcow wola trzymac sie z daleka. Ale TYLKO od tych, ktorych nie znaja...
chyba wiem, o jakiej osobie nie z Polski mowisz...
Wystawa w Walbrzychu - 27.05.2007
Nom.. teraz mi glupio,ale naprwde psiak wygladal smutno, Ishtar go odrazu wypatrzyla a on byl taki ..hmm cichy.. ehh postaram sie nastepnym razem zagadac i porozmawiac..
Wciaz nie rozumiem jak mozna wychowywac szczeniaki w kojcu..