Pierwsza włóczęga Ishtar po PolsceCoż zaczęły się wakacje.. Miałyśmy z młodą jechać do Krakowa.. ale nie wyszło za to pojechalyśmy w inne zakątki naszego kraju... a mianowicie:
Wyruszywszy z malowniczego Sulejowa, dotarłyśmy do pobliskiego Piotrkowa, tam pozostalysmy na jedna dobe,gdzie to Ishtar uciekala przed Koczisem(tak,tak, to rudy kot{ zdjecia postarm sie zamiescic w najblizszym czasie})..
Nastepnie, pociagiem przemiescilysmy sie do niesamowitego Wroclawia,gdzie to Ishtar(jak i ja) poodnawiala stare znajomosci(w akademikach) i zawarla nowe z Gia i Fretkami. Jednak u Gii nie byłysmy same, dołaczyla do nas Narvana ze swoja narvana sucz-Garuda.. a jak sie obie malolaty spotkaly to wariowaly ze az serducho fikalo i... uwaga,uwaga Ishtar zaczela naprawde wysoko nosic ogon-jak Ruda!!! Szok!!! Ale coz.. procz tego podobienstw prawie tyle co nic, ogien i woda, wiadomo ktore to ktore
I moje to niestety bylo brane za braciszka
wlasnie Ishtar do mnie podeszla i sie buntuje,przeciez ona ma taki slodki,babski pysk.. ehh ci ludzie
No ale nic.. dalej zawitalysmy do Narvanej...
W Twardogorze to sie dopiero suki wyszalaly.. a i Trejsik ostro im kroku dotrzymywala,jak czasem nie przeganiala
Co zreszta mozna zobaczyc na stronkach umieszczonych przez Narvana ze zdzjeciami
a i takie stworzonko jak ja tam sie pojawia
taaa.. swietnie sie patrzylo na te wariaty.. No ale co dobre szybko sie konczy... Pora bylo ruszac w dalsza droge.. Ale,ale zapomnialabym dodac o zawarciu kolejnych nowych znajomości,ale tego to się zapewne doskonale domyslacie co i jak,zatem nie bede sie niepotrzebnie rozpisywac...
Kolejnym naszym przystankiem,z tym ze przelotnym znow byl Piotrkow,male zaczerpniecie powietrza i siup dalej w droge, tym razem naszym miejscem docelowym staly sie Pabianice
Tak.. tam zabawilismy najdluzej... Ishtarka znalazla sobie kompana do rozrabiania,w dodatku swego rowieśnika, przeniemozliwego amstafka.. Hmm moze zmienie zdanie o tej rasie
W kazdym badz razie,oba cwaniaki zmowily sie na zrzucanie mnie z lozka,badz... wtulanie sie we mnie.. to drugie bardziej mi odpowiadalo..hmm ciekawe czemu
Ale badz co badz te kilka nocy spedzilam dzielac loze z oba wariatami.. (zdjecia zostana niebawem doslane)... Zeby bylo smieszniej, mloda po raz pierwszy nie zwrocila najmniejszej uwagi na chomika i .. hmm spooorawe rybcie,ktore rowniez znajdowaly sie w pokoju..
taak dobrze nam tam bylo... jednak dzis juz jestesmy w Piotrkowie.. spowrotem Pan Kot ściga po mieszkaniu Krolewne Sniezke
to jest dopiero komiczny obraz
No a jutro oficjalnie konczy sie nasza pierwsza wędrówko-włóczega.. Spowrotem w domu, w Sulejowie.. ale nie na dlugo.. Bowiem juz wkroce Warszawa wita,a potem.. ktoz to wie.. napewno pod koniec lipca zagranica nas powita,a gdzie zgadnicie.. no jasne ze wiece
A teraz co sadzicie o takich wyprawach? Bo ja to chyba w zylach wloczegostwo ewidentnie mam ... a jak jeszcze mam motyw,powod by dalej brnac to hoho,hehej..znlesc mnie nie zdola wowczas nikt.. daleko i duuzo jeszcze w ten sposob z mloda zwiedzimy
:mrgreen: :mrgreen: Jednak zawsze ktos moze sie do nas przylaczyc,na dluzej badz krocej
w grupie zawsze razneij i ogniska milsze
- Home
- Galeria
- W domu
- Użytkowość: szkolenie
- Użytkowość: sport
- Użytkowość: praca
- Hodowla: nasze mioty
- Hodowla: mioty naszych psów
- Przeglądy hodowlane
- Wystawy
- Spotkania
- Sztuka
- Znane miejsca
- Wilki eurazjatyckie
- Aktorzy: filmy, seriale i spoty
- Aktorzy: reklama i sesje zdjęciowe
- Aktorzy: programy telewizyjne i eventy
- Aktorzy: prasa o nas
- Filmy
- Forum
- Kontakt
To sie rozumie samo przez sie
