2013.06.02-08 - Letni obóz IPO Warzno - Dzien szosty
Dzien szosty czyli Urcio, mimo zmeczenia i parszywej zbyt slonecznej pogody, daje rade.
Posluszenstwo bylo troche leniwe bo slonce nie nastrajalo do harcow, no a ja jak zwykle pierdola ale komendy wykonywal, najlepiej wychodzilo mu odlozenie
Po jakims czasie byla obrona, pierwsze wejscie w miare dobre, widac juz ze jest zmeczony ale jednak stara sie pokazac ze chce i cieszy sie na widok pozoranta
Kolejne wejscie duzo lepiej, tym razem nie rekaw,nie szarpak tylko cos smiesznego niewielkiego z trzymaczkami z boku. W pewnym momencie mialam wypuscic Ura, ten polecial jak wariat wbil sie w to cos zebami i zostal puszczony a ja mialam wolac, tylko ze Urcio mial w nosie wolanie, nie wiem co mu w glowie gralo ale wygladalo to jakby dorwal najfajniejsza zabawke na swiecie i chcial z nia byc sam na sam Polecial kilka metrow dalej w trawy i schowal to cos, z mala nadzieja zawolalismy go i o dziwo przylecial z wielka radoscia, dumny z siebie przybiegl do mnie, a juz myslalam ze bede go gonic po polach a tu niespodzianka ale na wszelki wypadek nastepne wypuszczenia byly pod kontrola
P.S. Przed chwila natrafilam na swoj post sprzed roku na wolfdogu, gdzie napisalam cyt "Teraz grupa psow z dluzszym stazem szykuje sie do IPO, my sobie mozemy darowac bo Urcio rzucanie sie na pozoranta ma w nosie" hehehe jak w ciagu roku moze sie wiele pozmieniac
P.S.2. Urcio ma podobnoz nawet fajne foty
- Aby odpowidać zaloguj się lub utwórz konto
- 4147 odsłon