No i się stało...
No i się stało, Emilek okazał się dzikim zwierzem z instynktem łowcy mordercy... eh zapomniałam rano włączyć elektryzator i mój E-Misiek buszował wszędzie gdzie chciał, a idąc nakarmić kury ujrzałam moje psie dziecię z kaczką w zębach, po drodze mijając zaduszoną gąskę... ehhhh marny ze mnie hodowca drobiu
- Aby odpowidać zaloguj się lub utwórz konto
- 5104 odsłony
oj marny
oj marny, przyznaj sie ze hodujesz drob by karmic wilki
:p ha nawet mi to do głowy nie przyszło
trzeba bylo psom dac,
trzeba bylo psom dac, ewentualnie oskubac
no zakopałam w kurniku
no zakopałam w kurniku i mają mi już tam nie wchodzić
w kurniku?
w kurniku? A co jak kury odkapia i zezra?
eee tam była choroba
eee tam była choroba wściekłych krów, ja mogę mieć wściekłe kuraki bynajmniej będą się bronić przed wilkami
A Vapi się się przyłączyła do mordowania?
A Vapi się się przyłączyła do mordowania?
My nadjedzoną przez Mi kurę sami zjedliśmy, ekologiczna była, w dobie hormonalnych kurczaków toż to skarb 
Nam się udało przez 5 lat ograniczyć zapędy łowieckie
Nam się udało przez 5 lat ograniczyć zapędy łowieckie burej do samych polnych myszy, ale tego lata niestety, chwila nieuwagi, wpadła do otwartego kurnika i na komendy było już za późo - krew drapieznika w niej zagrała
Wróciła dumna i blada z zamordownym kurczakiem i rzuciła mi pod nogi. Gospodarz na szczęście wyrozumiały, policzyl 10 zl za szkodę i wyśmiał sukę mówiąc że miejska niunia bo wybrała najchudszą sztukę. 
witamy w klubie
witamy w klubie
A u nas w stajni o dziwo jeszcze wszystko biega żywe...
A u nas w stajni o dziwo jeszcze wszystko biega żywe... ale Cresil tam luzem nigdy nie biegał, może to dlatego
Myślę, że miał w planach jakąś przekąskę 
Jak raz był bez smyczy na tarasie, to w ciągu ułamku sekundy zeskoczył na dach i sobie po nim pobiegał, jak tylko usłyszał, że gęsi zaczęły się drzeć