warning: include(./sites/all/modules/advanced_forum/advanced_forum-topic-header.tpl.php): failed to open stream: No such file or directory in /home/peron/domains/zperonowki.com/public_html/site/includes/theme.inc on line 1079.
warning: include(): Failed opening './sites/all/modules/advanced_forum/advanced_forum-topic-header.tpl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/local/php56/lib/php') in /home/peron/domains/zperonowki.com/public_html/site/includes/theme.inc on line 1079.
No Baszka dokladnie odwrotnie. Niszczy wszystko , nawet jak zejde sam do garazu zalatwia potrzeby w domu - ogolnie fala zlosliwosci jak byla mala bylo lepiej
A u nas na odwrot.. Zrobil sie taki kochany.. Ale za to na spacerach troche szaleje i ciagnie, zarywa do psow choc sie slucha i uspokaja jak go odwolam. Ale ogolnie jest dobrze, w porownaniu do tego co bylo pare miesiecy temu to niebo a pieklo hahaha, teraz sie slucha
Tak tylko ze robi glebokie podkopy pod betonowym ogrodzeniem do sasiadow
Kopie tak okolo metra dolki
Zostawilem drzwi do salonu zamkniete do wygryzla dziure w drzwiach
Sypialnia i salon musi byc otwarty , i jak wyjdziemy gdzies wieczorem , to mam nasikane na poduszke
I przechodzi ? U nas byly blachy w beton wkrecane zeby do sasiadow nie przechodzil.. Plyty i plytki porozrzucane po calym ogrodzie zeby nie kopal. 3 weze przegryzione. Ze 2 razy w tygodniu smietniki przewalone i wszystkie smiecie rozrzucone po calym ogrodzie.. Trawa zanikla. Chodnik brudny na potege. Okna i drzwi tak samo. Nawet dom juz brudny haha bo wszedzie drapie i wlazi. Bude obgryzal. Czego on na tym ogrodzie nie zrobil haha
Ja tez robilem zabezpieczenia , ale dla niej to kilka minut i po sprawie. Wszedzie chce jechac ze mna. Nawet jak patrze na rybki to zazdrosna jest. I jak zawsze kilka godzin nigdzie nie narobila to teraz to robi na zawolanie. Jeszcze lania nigdy nie dostala , ale zbiera jej sie.
Taaaak ? Oj nie my jak wracamy to lata taki dumny i skacze z radosci Naprawde smieszny widok a mnie to za reke prowadzi i ciagnie na zewnatrz zebym z nim zostala haha
Hermes tez mial taki okres ze przychodzil z koscia albo zabawka sam od siebie. Teraz sama kaze mu czasami po cos isc i przychodzi bo chce sie bawic Nie jest zle... Choc lubi po mnie skakac
Mimo ze strasznie gryzie , i bawi sie z nami jak w stadzie co czasem nie jest zbyt mile. Szczegolnie gryzienie reki z zalu jak wroce - gryzie z calej sily
Klatki - owszem.. Klatka powyginana , zalatwiala sie w klatce nawet jak byla tylko kilka min. I sasiedzi juz czekali pod drzwiami jak wracalem - tak dawala koncerty
Teraz cos jej odbilo , zawsze zostawala nawet na godz w aucie , teraz dostaje szalu jak jest sama
No nasze klatki (sztuk dwie) też powyginane, drzwiczki kilkakrotnie trzeba było "prostować", żeby dało się je zamykać, kilka urwanych prętów też było Ale udało się przetrwać najgorsze i teraz jest już (tfu, tfu!) w porządku - zostawiamy Czesia bez klatki i poza otwieraniem okien nie przychodzi mu nic głupiego do głowy...
...może zacznijcie klatkowanie porządnie, od nowa - jak ze szczeniakiem i uda się jakoś "naprawić" Baszkę?
A skoro było dobrze, a teraz tak wariuje - może w jej otoczeniu coś się poważnie zmieniło i stąd ten regres?
No chyba wyjscia nie bedzie. Czy cos sie zmienilo ? Raczej nie. Nawet po wakacjach stopniowo ja przyzwyczajalem , bylo ok. Cale dnie siedzi na parapecie i obserwuje dlatego szkoda mi jej zamykac w klatce. Ale musze zmienic kanape , wiec jakies wyjscie musze znalezc , inaczej bede rozwodnikiem
Ostatnio zszedlem do auta pod domem po dokumenty , zajelo mi to max 2 min i w wejsciu mialem gowniany prezent
No u nas też kiedyś nie dało się wyjść nawet na pół minuty bez całego "rytuału" zostawienia Creska w klatce (plus wszystkie czynności dookoła: spacer, karmienie, siku itd.), a teraz jest już W MIARĘ normalnie (choć do życia z "normalnym" psem to i tak daleko )
Może Baszka ma teraz gorszy czas? Jedno jest pewne - najgorsze co można zrobić to się poddać i przestać pracować Trzymam kciuki za postępy
Bedzie ok. Damy rade. Jest zlosliwa , zaborcza , i tyle. Msci sie na kazdym kroku jak wyjde sam. Jak to wilczak testuje moj charakter. Ale cos wymysle na jej kaprysy.
Emil, polecam jednak klatke. Ale nie kupna, tylko robiona. Ania ma dobra ( ) ale widzialam jeszcze mocniejsze. One na serio skutkuja. Widac, ze Bune po Twoim wyjsciu czuje sie opuszczona (opuszczenie malego wilka przez stado to murowana smierc), wiec reaguje histerycznie. Narazie nie zistawiac jej tam samej, aby nie bylo wycia. Chodzi o to, aby zobaczyla, ze nic sie nie dzieje zlego jak jest sama i w klatce. I nie miala szansy wyjsc, jak jej sie zache... Polsiostre Bune ma moj brat - to umilowanie jedzenia sie przydalo. Czesto dawali jej kosc i pozwalali obgzryzac tylko w klatce (byli wtedy w domu). Potem byly krotkie zostawania samemu. Teraz jak wychodza to ona juz czeka w swoim "domku", aby mogla tam zostac sama ze swoim jedzeniem...
Najwazniejsze jest aby przekonac ja, ze takie demolki sa niemozliwe.... bo teraz radosnie wyladowuje na nich swoja frustracje... (Wiem, ze latwo sie mowi, ale ja to na serio znam - zostawanie przegapilsmy u Boltona i trzeba bylo pracowac z psem, ktory w 10 min robic w aucie straty na 2000 Kupilismy mu klatke "na lwy" - co prawda podarl blache z wysciolki, ale ostatecznie efekt byl )
BTW: Tu jest klatka, ktora wytrzymala nawet Sexi - mistrzynie demolek... http://www.youtube.com/watch?v=R-M1DUzd6YU (z tym, ze klatka do dluzszego pozostawania powinna byc oczywiscie wieksza...)
Uruchomie ponownie moja klatke , i zrobie jak radzisz.
Mysle nad drugim wilczakiem dla niej , ale gwarancji nie mam co bedzie dalej , mozliwe ze podwojny efekt. Basza jest posluszna tylko mojej osobie , ale rowniez strasznie zwiazana ze mna. Szkoda mi jej zamykac , ale wyjscia nie bedzie.
Corunia swojej mamusi...
Corunia swojej mamusi...
Hermes robi tak samo jak cos naskrobal
Hermes robi tak samo jak cos naskrobal
I jeszcze kreci ta mordka i przychodzi sie przytulac... No bo on przeciez taki niewinny to jak mozna na niego krzyczec
Zdjec foteli i kanapy nie wrzuce bo wstyd
Zdjec foteli i kanapy nie wrzuce bo wstyd , no i w sumie szkielet kanapy zostal.
Tak to juz jest jak sie chce wilczaka...
Tak to juz jest jak sie chce wilczaka...
Najdrozszy pies w moim zyciu
Najdrozszy pies w moim zyciu
Ale i najkochanszy
Ja mialam 2 i kazdy jest inny
Ja mialam 2 i kazdy jest inny
Ni Basza to jakies tornado
Ni Basza to jakies tornado
Hermes tak samo :D
Hermes tak samo
Ale ostatnio lubi sie przytulac to nie narzekam
Uspokoil sie i teraz juz jest dobrze 
No Baszka dokladnie odwrotnie.
No Baszka dokladnie odwrotnie. Niszczy wszystko , nawet jak zejde sam do garazu zalatwia potrzeby w domu - ogolnie fala zlosliwosci
jak byla mala bylo lepiej
A u nas na odwrot..
A u nas na odwrot.. Zrobil sie taki kochany.. Ale za to na spacerach troche szaleje i ciagnie, zarywa do psow choc sie slucha i uspokaja jak go odwolam. Ale ogolnie jest dobrze, w porownaniu do tego co bylo pare miesiecy temu to niebo a pieklo hahaha, teraz sie slucha
Ona jest spokojna tylko jak jestem w domu
Ona jest spokojna tylko jak jestem w domu , wyjde na 5 min i sie uruchamia
U nas bylo tak samo ale juz jest spokoj..
U nas bylo tak samo ale juz jest spokoj.. Na szczescie
To jeden fotel , drugi fotel i kanapa podobnie
To jeden fotel , drugi fotel i kanapa podobnie
Fotel wersja Art
O matko...
O matko... No jakby Hermes w domu przebywal na pewno by tak bylo...
Szalu mozna dostac
Szalu mozna dostac
Rozumiem..
Rozumiem..
Dzisiaj wrabala 10 kotletow
Dzisiaj wrabala 10 kotletow , z ostatnim szpulowala juz na dwor aby zakopac
A moze warto ja na podworku zostawiac
A moze warto ja na podworku zostawiac jak gdzies wychodzicie ?
Tak tylko ze robi glebokie podkopy
Tak tylko ze robi glebokie podkopy pod betonowym ogrodzeniem do sasiadow
Kopie tak okolo metra dolki
Zostawilem drzwi do salonu zamkniete do wygryzla dziure w drzwiach
Sypialnia i salon musi byc otwarty , i jak wyjdziemy gdzies wieczorem , to mam nasikane na poduszke
I przechodzi ?
I przechodzi ? U nas byly blachy w beton wkrecane zeby do sasiadow nie przechodzil.. Plyty i plytki porozrzucane po calym ogrodzie zeby nie kopal. 3 weze przegryzione. Ze 2 razy w tygodniu smietniki przewalone i wszystkie smiecie rozrzucone po calym ogrodzie.. Trawa zanikla. Chodnik brudny na potege. Okna i drzwi tak samo. Nawet dom juz brudny haha bo wszedzie drapie i wlazi. Bude obgryzal. Czego on na tym ogrodzie nie zrobil haha
Ja tez robilem zabezpieczenia
Ja tez robilem zabezpieczenia , ale dla niej to kilka minut i po sprawie. Wszedzie chce jechac ze mna. Nawet jak patrze na rybki to zazdrosna jest. I jak zawsze kilka godzin nigdzie nie narobila to teraz to robi na zawolanie. Jeszcze lania nigdy nie dostala , ale zbiera jej sie.
A no Hermes juz dostal...
A no Hermes juz dostal... Wlasnie tymi wezami ktore przegryzl.. Teraz wystarczy mu pokazac i juz robi ta mine haha
No ona miny bez bicia robi
No ona miny bez bicia robi , wszystko jest o.k. jak ja jestem w domu - z reszta domownikow sie nie liczy i psoci na potege
U nas tez kiedys bylo tak ze mnie strasznie lubial
U nas tez kiedys bylo tak ze mnie strasznie lubial ale mnie nie sluchal.. Poki nie dostal ode mnie lania.. I nadal mnie tak lubi tylko ze teraz slucha
A hermes tes posikuje jak wrocisz do domu?
A hermes tes posikuje jak wrocisz do domu?
Nie. On caly czas siedzi na polu..
Nie. On caly czas siedzi na polu..
I tam mu wlasnie dobrze bo ma zajecie jak nikogo nie ma ^^
Aha , bo jak wracam do domu nie moge sie do niej odzywac
Aha , bo jak wracam do domu nie moge sie do niej odzywac i jej dotykac bo zaraz kaluza jest - tak sie we mnie zarabala
No nasz aniol juz u nas w sypialni spi , max 21:30 juz jej
Taaaak ? Oj nie my jak wracamy to lata taki dumny
Taaaak ? Oj nie my jak wracamy to lata taki dumny i skacze z radosci
Naprawde smieszny widok
a mnie to za reke prowadzi i ciagnie na zewnatrz zebym z nim zostala haha
Czasem biega z koscia i sie chwali dumna
Czasem biega z koscia i sie chwali dumna , tylko wtedy ja sie juz nie moge do niej nigdy odezwac bo daje plame
Hermes tez mial taki okres ze przychodzil z koscia
Hermes tez mial taki okres ze przychodzil z koscia albo zabawka sam od siebie. Teraz sama kaze mu czasami po cos isc i przychodzi bo chce sie bawic
Nie jest zle... Choc lubi po mnie skakac
Ale i tak nie zamienie na innego psa
Ale i tak nie zamienie na innego psa
Nie ma mowy !
Nie ma mowy !
Mimo ze strasznie gryzie
Mimo ze strasznie gryzie , i bawi sie z nami jak w stadzie co czasem nie jest zbyt mile. Szczegolnie gryzienie reki z zalu jak wroce - gryzie z calej sily
Aj Hermes tez.
Aj Hermes tez. Tesknia i chca troche uwagi Teraz wiem jak sie od tego uwolnic i juz nie chodze w siniakach ^^
Emil, a próbowaliście klatki jak była mała?
Emil, a próbowaliście klatki jak była mała?
Klatki - owszem..
Klatki - owszem.. Klatka powyginana , zalatwiala sie w klatce nawet jak byla tylko kilka min. I sasiedzi juz czekali pod drzwiami jak wracalem - tak dawala koncerty
Teraz cos jej odbilo , zawsze zostawala nawet na godz w aucie , teraz dostaje szalu jak jest sama
Jak to baba , zakochala sie i juz
No nasze klatki (sztuk dwie) też powyginane
No nasze klatki (sztuk dwie) też powyginane, drzwiczki kilkakrotnie trzeba było "prostować", żeby dało się je zamykać, kilka urwanych prętów też było
Ale udało się przetrwać najgorsze i teraz jest już (tfu, tfu!) w porządku - zostawiamy Czesia bez klatki i poza otwieraniem okien nie przychodzi mu nic głupiego do głowy...
...może zacznijcie klatkowanie porządnie, od nowa - jak ze szczeniakiem i uda się jakoś "naprawić" Baszkę?
A skoro było dobrze, a teraz tak wariuje - może w jej otoczeniu coś się poważnie zmieniło i stąd ten regres?
No chyba wyjscia nie bedzie.
No chyba wyjscia nie bedzie. Czy cos sie zmienilo ? Raczej nie. Nawet po wakacjach stopniowo ja przyzwyczajalem , bylo ok. Cale dnie siedzi na parapecie i obserwuje dlatego szkoda mi jej zamykac w klatce. Ale musze zmienic kanape , wiec jakies wyjscie musze znalezc , inaczej bede rozwodnikiem
Ostatnio zszedlem do auta pod domem po dokumenty , zajelo mi to max 2 min i w wejsciu mialem gowniany prezent
No u nas też kiedyś nie dało się wyjść
No u nas też kiedyś nie dało się wyjść nawet na pół minuty bez całego "rytuału" zostawienia Creska w klatce (plus wszystkie czynności dookoła: spacer, karmienie, siku itd.), a teraz jest już W MIARĘ normalnie
(choć do życia z "normalnym" psem to i tak daleko
)
Może Baszka ma teraz gorszy czas? Jedno jest pewne - najgorsze co można zrobić to się poddać i przestać pracować
Trzymam kciuki za postępy 
Bedzie ok. Damy rade.
Bedzie ok. Damy rade. Jest zlosliwa , zaborcza , i tyle. Msci sie na kazdym kroku jak wyjde sam. Jak to wilczak testuje moj charakter. Ale cos wymysle na jej kaprysy.
Emil, polecam jednak klatke.
Emil, polecam jednak klatke. Ale nie kupna, tylko robiona. Ania ma dobra (
) ale widzialam jeszcze mocniejsze. One na serio skutkuja. Widac, ze Bune po Twoim wyjsciu czuje sie opuszczona (opuszczenie malego wilka przez stado to murowana smierc), wiec reaguje histerycznie. Narazie nie zistawiac jej tam samej, aby nie bylo wycia. Chodzi o to, aby zobaczyla, ze nic sie nie dzieje zlego jak jest sama i w klatce. I nie miala szansy wyjsc, jak jej sie zache... Polsiostre Bune ma moj brat - to umilowanie jedzenia sie przydalo. Czesto dawali jej kosc i pozwalali obgzryzac tylko w klatce (byli wtedy w domu). Potem byly krotkie zostawania samemu. Teraz jak wychodza to ona juz czeka w swoim "domku", aby mogla tam zostac sama ze swoim jedzeniem...
Najwazniejsze jest aby przekonac ja, ze takie demolki sa niemozliwe.... bo teraz radosnie wyladowuje na nich swoja frustracje... (Wiem, ze latwo sie mowi, ale ja to na serio znam - zostawanie przegapilsmy u Boltona i trzeba bylo pracowac z psem, ktory w 10 min robic w aucie straty na 2000
Kupilismy mu klatke "na lwy" - co prawda podarl blache z wysciolki, ale ostatecznie efekt byl
)
BTW: Tu jest klatka, ktora wytrzymala nawet Sexi - mistrzynie demolek...
http://www.youtube.com/watch?v=R-M1DUzd6YU (z tym, ze klatka do dluzszego pozostawania powinna byc oczywiscie wieksza...)
Uruchomie ponownie moja klatke , i zrobie jak radzisz.
Uruchomie ponownie moja klatke , i zrobie jak radzisz.
Mysle nad drugim wilczakiem dla niej , ale gwarancji nie mam co bedzie dalej , mozliwe ze podwojny efekt. Basza jest posluszna tylko mojej osobie , ale rowniez strasznie zwiazana ze mna. Szkoda mi jej zamykac , ale wyjscia nie bedzie.
Nauka rozpoczeta!!!
Nauka rozpoczeta!!!
Swobodnie moze w niej lezec.