Wilczaki nie przestają mnie zadziwiać.

  • warning: include(./sites/all/modules/advanced_forum/advanced_forum-topic-header.tpl.php): failed to open stream: No such file or directory in /home/peron/domains/zperonowki.com/public_html/site/includes/theme.inc on line 1079.
  • warning: include(): Failed opening './sites/all/modules/advanced_forum/advanced_forum-topic-header.tpl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/local/php56/lib/php') in /home/peron/domains/zperonowki.com/public_html/site/includes/theme.inc on line 1079.

Wilczaki nie przestają mnie zadziwiać.

Od kilku lat po mieście chodzę z burą na luźnej smyczy. Zdarza jej się ciągnąć, kiedy jest w większej grupie ludzi/psów, ale kiedy idę nią sama – idzie grzecznie przy nodze. Ściągam linkę gdy widzę obcego psa (z wiadomych powodów Wink ), albo kogoś z dzieckiem, lub osobę która pokazuje językiem ciała, że boi się psów – wtedy robię to wyłącznie dla ich komfortu, bo wiem, że bura jest na przechodniów znieczulona i na nich nie zwraca uwagi.

Weszłam dzisiaj z Lorką do parku, a tam po pustej alejce w przeciwnym kierunku dość szybko idzie dziewczyna. Nie skróciłam linki, bo nie było powodu. Gdy ją mijałyśmy, Lorka odbiegła na długość smyczy i podleciała do dziewczyny. Bez wrogości, raczej tak, jakby ją znała. Laska się trochę wystraszyła, przeprosiłam, idziemy dalej...

Nie dawało mi to jednak spokoju, bo wiem, że kiedy wilczak robi coś niestandardowo – jest w tym zawsze jakiś sens. Po kilku krokach odwróciłam się, żeby zobaczyć co przykuło uwagę Lorki i … bingo, za dziewczyną ciągnął się szalik, wyglądał jakby był przywiązany do torebki i luźno zwisał na ziemię.

Jako że mam skrzywienie hobbystyczne, pierwsza myśl to: „O, kobieta pewnie układa ślad miejski początkującemu psu tropiącemu” Smile Ruszyłyśmy dalej, ale po kilku sekundach przyszła refleksja, że prawdopodobieństwo takiej przyczyny ciągnącego się szalika jest prawie zerowe. Odwróciłam się więc jeszcze raz, dziewczyna wyszła już z parku i szła wzdłuż ogrodzenia. Właśnie w tym momencie szalik zsunął się całkiem i leżał w błotnistej kałuży, a ona szła dalej.

Odległość między nami była już dość znaczna, ale zaczęłam z Lorką biec w jej kierunku. Po drodze rzuciłam tylko komendę „podaj”, suka bezbłędnie odczytała sens komendy i po drodze złapała w zęby szalik, a chwilę później oddała go na komendę „puść” właścicielce. ( Zula byłaby z nas dumna Wink )

Eh, naprawdę lubię prawie siedmioletnie bure!

PS Nie muszę dodawać, że sama nie zauważyłabym ani ciągnącego się za dziewczyną szalika, ani jego zgubienia.

Widziałam ostatnio jak Lorka

Widziałam ostatnio jak Lorka podawała łyżeczki z podłogi Smile Super jest dziewczyna! Smile

A jaka reakcja dziewczyny?

A jaka reakcja dziewczyny? Laughing out loud

Reakcja OK

Reakcja OK, wzięła szalik i podziękowała. Smile

masz wspaniałą sukę

masz wspaniałą sukę. A najważniejsze, że rozumiałaś ją od początku i nie musiałaś się o to zrozumienie bić. Smile

E, no nie od razu było różowo

E, no nie od razu było różowo Wink Bure są jak wino, im starsze, tym lepsze Smile

Roma, nie stopuj opowieści.

Roma, nie stopuj opowieści. Laughing out loud Czekam na "eksperctwo" obecnie najmądrzejszej osoby w rasie. Tej "z papierem" i planem napisania "białego kruka". Laughing out loud

Masz rację, Dorota.

Masz rację, Dorota. Już od dawna namawiam Margo, żeby napisała książkę o wilczakach Tongue NB my tu nie o książkach rozmawiamy, tylko o niezwykłej spostrzegawczości wilczaków. Smile

Cholera, zapomniałam dać cudzysłów

Cholera, zapomniałam dać cudzysłów do najmądrzejszej, bo przecież nie o Małgorzacie myślałam Laughing out loud Margo chyba książki nie napisze...jest na to zbyt ...pokorna. Smile

Mam inną koncepcję

Mam inną koncepcję - uważam, że książka powinna powstać z tego co Margo JUŻ napisała o wilczakach na wd Smile Trzeba to tylko zebrać to kupy, podzielić na rozdziały, itd. Jeśli ktoś nie zrobi tego wcześniej, zajmę się tym na emeryturze. Naturalnie jeśli Margo się zgodzi Smile