Fotoblogi

2011.09.03 - Karkonosze po raz kolejny :)

Udział w zeszłorocznych majowych zawodach ze startem i metą w Przesiece "zaskutkował" miłością, jaką cała nasza rodzina (mam nadzieję - nie wyłączając psa) zapałała do karkonoskich szlaków. W te wakacje udało nam się powrócić tam po raz kolejny, żeby móc w spokoju posmakować widoków, co nie do końca jest możliwe w trakcie zawodów "lecąc" do mety. Zdjęcia ich oczywiście do końca nie oddają, ale myślę, że zawsze coś.

Najpierw trochę wspinaczki.

2010.02.24 - Karkonosze

Co dobre szybko się kończy i właśnie dzisiaj wróciliśmy z Karkonoszy. Jakuszyce są rzeczywiście przecudne! 50 km świetnie przygotowanych tras biegowych w pięknej okolicy, jeśli tylko kondycja pozwala. Łowca wreszcie trochę popracował, ale raczej nie narzekał.
W Harrachovie też fajnie. Można całkiem przyzwoicie pozjeżdżać, ale odnoszę wrażenie, że i tam trasy biegowe są chyba nawet fajniejsze od tych zjazdowych. Część z nich zresztą jest połączona z Jakuszycami.

2010.07.08 - Return to Pawełki

Do Pawełek chcieliśmy powrócić od dłuższego czasu w celach stricte rekreacyjno-zabawowych, bo to bardzo fajne miejsce; dzisiaj nadarzyła się wreszcie okazja, a ku uciesze Łowcy wybrała się z nami także Magda z Astarte.
W zasadzie chcieliśmy dotrzeć tylko do płynącej tam Liswarty i z powrotem, bo zapamiętaliśmy z zawodów, że to miejsca bardzo dobrze nadające się na psie szaleństwa, ale tak jakoś przez przypadek wyszło, że w sumie przeszliśmy nawet chyba więcej, niż w trakcie zawodów. Laughing out loud

W końcu jednak przybyliśmy do tej wymarzonej rzeki.

Tam psy mogły swobodnie poganiać:

2010.04.25 - Lasy na Jurze Krakowsko Częstochowskiej

Miejsce: Lasy na Jurze Krakowsko Częstochowskiej, okolice Centurii i góry Hełm.

2010.12.23 - Sukces niebywały!

Prawie do Wigilii musieliśmy czekać, żeby się nam udało wybrać na wspólny spacer w świetle dnia; a nie gdy jeszcze ciemno, albo już ciemno... Śnieg jeszcze całkiem nie stopniał, choć temperatury bardzo się o to starają i w efekcie udało się nam zrobić właściwie pierwsze w tym roku śnieżne zdjęcia.
Sukces numer 2; Jackowi udało się mnie nakłonić, żebym wreszcie odważyła się przypiąć do Łowcy będąc na nartach i... przeżyłam. Laughing out loud
To wielka frajda, zakładając oczywiście że pies idzie do przodu, a nie wiezie nas na manowce. Laughing out loud

2006.07.24 - Gorąco, gorąco, gorąco....

Jak poznać, że wilczakowi jest gorąco?

Ano tak:

.... tak....

.... tak....

...lub nawet tak....

2006.07.02 - Wilki, lisy i kury....

Ostatnio było trochę pisane o rzekomym pokrewieństwie wilczaków i lisów i tak jak patrzę na nasze Bure to rzeczywiście by się to zgadzalo... Pomijam podstępność i inteligencje. Chodzi mi bardziej o ich zainteresowanie kurami...

2004.11.21 - Lets dance...

Wilczaki to bardzo muzykalne zwierzęta... Wystarczy włączyć im jakiś walczyk, aby......

Subskrybuje zawartość